9. PZU Półmaraton Warszawski przechodzi do historii jako największy i najszybszy półmaraton w historii Polski. Na linii startu stanęło 11 215 osób, a 11 149 zawodników przekroczyło linię mety. Wielkimi zwycięzcami biegowej imprezy byli zawodnicy Kenii, w pierwszej ósemce znalazło się ich aż siedmiu.
Zwycięzca półmaratonu Victor Kipchirchir z Kenii dobiegł do mety w czasie 01:00:48, ustanawiając nowy rekord imprezy. Rekord padł także wśród Pań – Wanjiku Polline Njeru z Kenii pokonała dystans w rewelacyjnym czasie 01:09:06.
Na tym rekordowym półmaratonie nie mogło zabraknąć naszego zawodnika Roberta Kuriaty. Od wielu lat planował start w Warszawie i tym razem się udało. „Powiem krótko, to była wspaniała impreza, która tylko potwierdza, że w Polsce bieganie staje się sportem powszechnym. Jadąc do Warszawy cel miałem jasny – pobiec po nowy rekord życiowy !! Jak nigdy przed startem zrobiłem porządną rozgrzewkę. Pogoda idealna, pierwsza linia, nakręcony na maksa ruszyłem do swojego biegu.
Pierwsze kilometry i wszystko idzie zgodnie z planem. Na 10 kilometrze mam 40 sekund starty do prowadzącego na 1:20. I tak miało być. Lekkie zwolnienie tempa, aby przygotować się na ostateczne uderzenie, które miało nastąpić na 17 kilometrze biegu. Jednak moja strategia legła w gruzach. Na 12 kilometrze dostałem ogromnych boleści żołądkowych. To była masakra, łzy w oczach taki ból. Jednak udało mi się przetrwać te trudne chwile i jakoś dotrzeć do mety. O nowym rekordzie życiowym nie było mowy. Ostatecznie zakończyłem zawody z czasem 1:22:18 na 173 miejscu w klasyfikacji generalnej, a w kategorii wiekowej M40 byłem 23. Nie powiem, nie było źle, ale liczyłem na więcej. Mogę jednoznacznie stwierdzić, że na Orlen Warsaw Marathon, który już za dwa tygodnie jestem dobrze przygotowany i tylko się modlić, aby to samo mi się nie przydarzyło”.