W dniach od 10 do 11 maja w okolicach Nysy odbył się. Rajd ten polega na pokonaniu dystansu 100 km w nieprzekraczalnym czasie 24 godzin, zaliczając przy tym wszystkie 10 punktów kontrolnych. Trasa zawodów jest z góry wyznaczona, a poruszanie się pomiędzy kolejnymi punktami po innych drogach jest zabronione. Na starcie oprócz mapy, uczestnicy dostają także bardzo szczegółowy opis trasy, tak aby ułatwić początkującym poruszanie się po leśnych duktach. Dodatkowo organizatorzy ustalają na trasie szereg zadań specjalnych, polegających na odczytaniu lub odnalezieniu różnych charakterystycznych tabliczek i przedmiotów, tak aby móc potem dokładniej zweryfikować czy dany zawodnik pokonał właściwą drogę. Start na trasę odbywa się w godzinach wieczornych, tak by podczas największego zmęczenia, pod koniec zawodów, poruszać się w ciągu dnia.
W tym roku pogoda była bezlitosna dla uczestników. Przez większość czasu padał ulewny deszcz, wiał silny wiatr, a trasa była bardzo błotnista i miejscami mocno zarośnięta. To wszystko sprawiło, że z pośród 127 śmiałków, którzy postanowili się sprawdzić na tak długim dystansie, tylko 20 udało się dotrzeć do mety w limicie czasowym.
W „Setce z Hakiem” wystartował zawodnik naszego klubu Marcin Pawłowski, specjalizujący się w tego typu biegach. Nie dał on najmniejszych szans rywalom, przybiegł ponad trzy godziny przed drugim zawodnikiem i pewnie wygrał całe zawody. Ponadto czas Marcina, 11 godzin i 59 minut okazał się najlepszym wynikiem w 19-letniej historii tej imprezy. A to wszystko zaledwie w 6 dni po innym, wygranym starcie na dystansie 120 km.